Przyszedł kiedyś do mnie kolega z zapytaniem, czy mam pewne pismo, bo jak tak to on musi zrobić na nie odpowiedź. Gdy ja zaczęłam szukać, on zaczął powtarzać tak, jak bohater filmu „Kogel-mogel”: „żeby jej nie było, żeby jej nie było”. Odpowiedziałam odruchowo: „Przestań Piotrusiu, bo przestanę cię lubić”.
Na ripostę nie czekałam długo. Gdy stwierdziłam, że chciałabym wiedzieć, co z tym pismem zrobiłam, kolega udając Jurka Kilera odpowiedział: „Ja też chciałbym to wiedzieć, Stefan…”