Testowanie granic

2023-12-30
Marzena
Pierwszy rok pracy belferskiej w prawie całkowicie męskiej szkole to wielki sprawdzian wytrzymałości psychicznej. Zwłaszcza jeśli wyglądem przypomina się dziewczynkę z liceum i dostaje się rozwydrzone ostatnie klasy zawodówki. Klasa rozrabia, przeszkadza i ma ochotę Cię połknąć oraz oczywiście wyprowadzić z równowagi. Mówię więc spokojnie: wyjmijcie karteczki będzie sprawdzian. Oni na to, ale my nie będziemy nic pisali. Ja spokojnie ależ oczywiście, że będziecie pisali. Wywlekam z klasy największego łobuza i wyciągam go do dyrektora, który przychodzi i pilnuje, aby klasa napisała sprawdzian. Uff. Tę bitwę wygrałam, ale czy wygram wojnę?