Faustyna... kobieta o tysiącu twarzy. Przylgnęło do niej określenie, iż dziury nie zrobi, a krew wypije. Szokiem dla wszystkich był fakt, że organ nadzorujący mianował ją na stanowisko zastępcy dyrektora. Faustyna postanowiła, że pokaże współpracownikom, że to „głos ludu” tak zdecydował i to my chcemy, żeby tę funkcję pełniła. Wystąpiła zatem na radzie pedagogicznej z propozycją, aby to rada przegłosowała jej kandydaturę na wicedyrektora. Rada zagłosowała. Wynik mniej więcej przedstawiał się tak: 50 głosów przeciwnych temu, żeby Faustyna była wicedyrektorką, 10 głosów za jej kandydaturą. Dla wszystkich było jasne, że kobieta zrezygnuje z funkcji... Na drugi dzień Faustyną oznajmiła, że nie może zawieść zaufania tych dziesięciu osób, które na nią głosowały, i zostaje na stanowisku wicedyrektora.
Wicedyrektor
2024-01-15
Alicja